II 3
(Do Deliusza)
Aequam memento rebus in arduis
(Strofa alcejska)
Stateczny umysł zachowaj w niedoli,
a nie inaczej, gdy dobrze się wiedzie,
wesele wtedy miarkuj próżne,
pomnij, Deliuszu, żeś śmiertelny,
czy w smutku ciągłym dni swoje przeżyjesz,
czy leżąc w święto na dalekiej łące
pokrzepiać będziesz się falernem
z głębszej piwnicy wydobytym.
Bo po co sosna wielka i topola biała
przyjaznym cieniem łączą swe gałęzie?
i czemu woda tak się spieszy
w krętego strumienia uwięzi?
Tu wina, maści wonne i naręcza
każ przynieść wdzięcznych róż, co żyją krótko,
dopóki wiek i trzy siostrzyce
żywota czarne nici przędą.
Porzucisz górskie nabyte pastwiska
i willę, którą żółty Tyber myje,
porzucisz, a bogactwa świetne
staną się schedą innego dziedzica.
Czyś człek zamożny i ród starożytny
wywodzisz od Inacha, czyś ubogi
i spośród gminu, umrzeć musisz,
ofiara bezwzględnego Orka:
każdy tam zmierza, wszystkim przeznaczone
obroty urny i prędzej czy później
los nam rozkaże wsiąść do łodzi,
która powiezie na wieczne wygnanie.
Horacy
w tłumaczeniu Andrzeja Lama